Zadzwoń by dobrze się zabawić 708 777 178
📞 Kliknij i zadzwoń

Wyjazd z Irenką – zero skrępowania. podeszła. pocałowała mnie i chwyciła za krocze.

708-777-178 wew 100
DOSTĘPNA
708-777-178 wew 100
📞 Kliknij i zadzwoń ✉️ Kliknij i napisz za darmo 📲 Zamów rozmowę ze mną
Chcesz napisać lub zadzwonić?
708-777-178 wew. 100 Tylko 4,92 zł/min
NIGHT. pod nr: 79980 (3,69 zł/sms)


wspaniały sen przerwany został dzwonkiem w mojej komórce. na wyświetlaczu widnieje napis „irena”. odbieram.
– cześć piotrze. masz pół godzinki. czekam na ciebie w swoim domu.
– ale… ja… przecież…
– nie śpij. wstawaj. kąpiel. dowód, paszport, katry kredytowe. zabieram cię na seminarium. okazalo się, że muszę mieć osobę towarzyszącą. wszystko pokryte jest z kasy bankowej… jedziesz czy nie?
– jadę.
wstałem. szybki prysznic. dzwonię po taxi. podaję adres i godzinę. są punktualni. wsiadam. dojeżdżam pod dom ireny. nie pamiętam już ile zapłaciłem, ale musiało byś sporo. gość nawet wniósł mi torbę na 3 piętro. dzwonię do drzwi. otwierają się. moim oczom ukazuje się irena. kobieta i pięknych kstałtach. biust, biodra, pośladki – wszystko jak z idealnej bajki. zakryta ręcznikiem. samym ręcznikiem.
– juz jestem. prosze o szczegóły.
– pokolei. wszystko po kolei. przede wszystkim cześć, buzi, przytul mnie i to szybko.
no tak. wszedłem. zamknąłem za sobą drzwi. przytuliłem ją i pocałowałem we włosy.
– co teraz?
– teraz kochaj się ze mną. jedziemy dopiero rano.
tak myślałem. nigdy nie mówiła całej prawdy. może to jej nawyk zawodowy. w końcu jest zpecem w negocjacjach międzybankowych.
zrzuciłem z niej ręcznik. stała cała naga. do dzisiaj nie wiem dlaczego tak piękna i młoda kobieta (ma 32 lata i niezłą figurę) jest sama. zero zdenerwowania. zero skrępowania. zero jakiegokolwiek rumieńca. podeszła. pocałowała mnie i chwyciła za krocze. bez dłuższych oczekiwań rozpięła rozporek. wyciągnęła mojego wędrowca i zaczęła nim poruszać. pocierała palcami doś szybko i agresywnie. czułem jak mocno była napalona na mnie. no może nie tak dokładnie na mnie. po prostu na faceta. podniosłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju z dużym łóżkiem. jak zawsze perfekcyjnie pościelone. bez zagnieceń. fałdek. położyłem ją i klęknąłem przed nią. rozchyliłem nogi i zacząłem całować. najpierw kolana. następnie przechodząc w dół dotarłem do stóp. pięty. palce. pięty. kostki. palce. kostki. prawą nogę. lewą. wróciłem do kolan. przeszedłem wyżej. uda. udo prawe. później lewe. znów prawe. czułem jak zaczyna przyśpieszać jej oddech. lekkie skurcze mięśni powodowły delikatne falowanie ud. prawie nie wyczuwalne. przechodziłem coraz wyżej. cały czas wpatrując się w szparkę. uwielbiam patrzeć na te części kobiecego ciała. i żadna z nich nie jest taka sama. widziałem już wąskie i szerokie. małe i duże. ogolone. z wzorkami. i takie zupełnie zwyczajne i pospolite. ale żadna z nich nie była podobna do innej. a irena? irena miała tą część jak zawsze częściowo wydepilowaną. włoski rosły jej tylko nad muszelką. boki szparki idealnie wydepilowane. zbliżałem się coraz bardziej do szeliny. w końcu mój język dotarł na miejsce. naśliniłem palce w prawej dłoni i zacząłem dotykać warg. zrobiły się twardsze i bardziej jędrne. a teraz nawet i wilgotne. ale jak na rzie to tylko od mojej śliny. masowałem. dotykałem. wciskałem. rozchylałem. po prostu poddała się całkowicie moim igraszkom. po jaimś czasie mój język ponownie zawitał na jej łonie. tym razem postanowiłem pobawić się „magiczną kuleczką”. wsunąłem język w szczelinkę i zacząłem błądzić po łechtaczce. zarzuciło nią. wystraszyła się? nie. to oznaka podniecenia. powoli czułem jak narasta jej podniecenia. jak zaczyna być corz bardziej wilgotna. jak przyśpiesza oddech. wsunąłem palca w jej cipkę. wsunąłem i od razu zacząłem nim poruszać. do środka i wyjmuję. do środka i wyjmuję. poczułem jej rękę. dotknęł nią perełkę. zaczęła się bawić. sama sobą. po naprawdę niewielkiej chwili osiągnęla oczekiwany orgazm. ścisnęła nogi. zrobiła kilka nieskoordynowanych ruchów swym ciałem i zamarła. leżała. nie ruszała się. położyłem się obok niej. przytuliłem. leżeliśmy w bezruchu. leżeliśmy. odwróciła się do mnie. poczułem jej dłoń. zsuwała się po moim torsie. powoli. majestatycznie. pazurkami zostawiając ślady. niżej. niżej. i jeszcze niżej. doszła do wędrowca. chwyciła oburącz i zaczęła spacerek. w górę i w doł. szybko i wolno. w dół i w górę. wolniej. szybciej. poczułem jak staje na baczność. jak rośnie. jak robi się duży. duży. coraz większy. w końcu osiągnął swoją całą okazałość. a ona dalej nim poruszała. szybko i skutecznie. szybko. w końcu zatrzymałem ją w obawie przed wypuszczeniam „szperaczy”. osunąłem ją. położyłem na plecach. siadłem na nią. na brzuchu. odchyliłem dłoń do tyłu. trafiłem na łono. mokro. wilgotnie. krótka zabawa włoskami nad jej szparką. i szybkie wsunięcie palca w otwór. spodobało jej się. znów wysunąłem palce. znów błądziły po okolicach szparki. włoski. z prawej strony. z lewej. i ponownie atak na dziurkę. ponownie niespodziewane wejście. znów zadrżała. powarzałem tak kilkakrotnie. zabawa była wspaniała. w końcu jednak zapragnąłem jej ciała. usiadłem na wysokości jej piersi. nie musiałem nic mówić. chwyciła go w dłoń. czułem się świetnie. bosko. wspaniale. przysunąłem się wyżej. wyżej. zbliżyłem się do jej twarzy. pozwoliłem, aby go wzięła w usta. lizała wspaniale. śliniła. oblizywała. dotykała czubka. masowała po skórce. wsuwała w usta. a ja cały czas pieściłem jej szparkę.
-chcę zobaczyć jak kończysz. na mnie. na piersi. na dekold. na twarz. gdziekolwiek. po prostu chcę to po raz kolejny ujrzeć.
przestałem ją pieścić. usadowiłem się wygodnie na niej i zamknąłem oczy. odchyliłem lekko w tył. ścisnąłem uda. napiąłem mięśnie. w takiej pozycji długo sobie nie poczeka. no i tak się też stało. kilkanaście ruchów. chwyciłem go w rękę. zwolniłem tempo. klęknąlem przed nią. drugą dłonią chwyciłem za włosy. uniosłem lekko głowę. uchyliła usta. czekała na mój koniec. a ja zwolniłem jeszcze bardziej. czułem jak pęcznieje mi w dłoni. czułem jak zaraz eksploduje. a ona czekała. patrzała mi prosto w oczy. obserwowała. a ja specjalnie zwlekałem. w koncu jednak pozwoliłem jej się nacieszyć. zwolniłem do maksimum. poczułem jak zaraz wystrzelę. zanieruchomiałem. poszło. raz. prosto tam gdzie chciała. w usta. drugi strzał. trochę niżej. i kolejne. coraz mniej precyzyjne. szyja. dekold. piersi. część na łóżko. musiała mnie nieźle podniecić. rzadko kiedy jestem tak wylewny. aż sam się zdiwiłem. skończyłem ostrzeliwanie. a ona? a ona zaczęła go lizać. dokładnie. namiętnie. do samego końca. doostatniej kropelki. koniec. położyliśmy się i leżeliśmy tak bez słowa przez jakiś czas.
– to w sumie co z tym wyjazdem?
– cztery dni. seminarium. spotkania. szkolenia. ale przede wszystkim dobra zabawa. grecja. co ty na to?
– a co ja mam niby tam robić?
– wiesz… wszyscy mają zaproszenia z osobą towarzyszącą. to jak ja będę wyglądała?
– a jak mnie przedstawisz?
– no jako mojego przyjaciela. spokojnie. przez te cztery dni jesteś mój. mój i tylko mój. mam nadzieję, że nie zbankrutuję co?
– spokojnie. potraktujmy to jako obopólną korzyść. taki mały bonusik. w końcu dawno się tak nie czułem jak dzisiaj.
uśmiechnęła się. wtuliła we mnie.
– wyjeżdżamy o 7 rano. kładziemy się spać, czy odpoczniemy po drodze?
– chyba po drodze. w końcu została nam niecała godzina.
– racja. idziemy pod prysznic i w drogę.

grecja… piękny kraj. słońce. plaże. statki. kafejki. bary. wszystko pod turystów. hotel czterogwiazdkowy. cztery godziny miałem tylko dla siebie. pozostałą część czasu spędzaliśmy na zabawie, spacerach i sexie. i nie było to raz czy też dwa razy dziennie. nie z irenką. nie z tą irenką.

Komentarze:

Napisz komentarz

Nasze erotyczne historie