Nad rzeką
„Jest lato, opalamy się gdzieś nad rzeką, gdzie nie ma ludzi. Leżysz na brzuchu, masz na sobie stringi. Patrzę na Ciebie, na Twoje pośladki. Mam na ochotę pobawić się z Tobą, czuję jak staje mi kutas.
Zaczynam Cię delikatnie całować po szyji, ramionach, po plecach. Nie przestając kładę Ci rękę na tyłku, pieszczę go…
Potem wsuwam rękę w majtki, dotykam cipki. Jest mokra. Wsuwam w nią głeboko palec. Czuję jak się podniecasz, robię Ci dobrze. Jęczysz cicho.
Potem zdejmuję Ci majtki. Wyjmuję kutasa, który bardzo stoi z podniecenia. Kładę się na Tobie i wsuwam go do cipki.
Pieprzę Cię najpierw powoli, a potem coraz szybciej i mocniej. Jęczysz głośno, a ja zatykam Ci usta, żeby nikt nas nie usłyszał. Pieprzę Cię jak szalony, po chwili dochodzisz. Bardzo mnie to podnieca, spuszczam Ci się do środka.”