Czy prawdziwy mężczyzna mówi o uczuciach?

Czy prawdziwy mężczyzna mówi o uczuciach?

Opublikowano:

„Prawdziwy mężczyzna nie płacze” – znamy to hasło. Wzbudza ono w nas pewnego rodzaju uśmiech, a czasem nawet irytację. Jak to? Czy mężczyzna, który nie ma prawa okazywać emocji, może być „prawdziwy”? Czy mężczyzna, który mówi o swoich uczuciach, traci na swojej męskości? Na pewno kiedyś usłyszałeś te słowa, a być może sam w nie wierzyłeś. Z pewnością słyszałeś też, że „prawdziwy mężczyzna nie dba o to, jak wygląda”, co w połączeniu z „nie mówi o uczuciach” tworzy obraz mężczyzny niczym niezniszczalny robot. Jednak, jak się okazuje, czasem to nie tylko obrazek z filmu science-fiction, ale także model wychowania wielu z nas. Czas więc zapytać: czy prawdziwy mężczyzna mówi o uczuciach?

Współczesne wyobrażenie mężczyzny

W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci męskość przeżywała prawdziwą rewolucję. Zamiast krzepkiego faceta z lat 80-tych, który nie przyznaje się do niczego, co ma wspólnego z emocjami (a już na pewno nie z łzami), mężczyźni coraz częściej pozwalają sobie na bycie wrażliwymi. Co się zmieniło? Otóż zaczęliśmy zauważać, że wyrażanie emocji to nie oznaka słabości, ale naturalna część bycia człowiekiem – nie ma w tym nic złego, wręcz przeciwnie! I tu rodzi się pytanie: dlaczego tyle osób nadal uważa, że prawdziwy mężczyzna powinien trzymać swoje emocje w ryzach?

Pewnie dlatego, że przez długie lata męskość kojarzyła się przede wszystkim z siłą, niezależnością i odpornością na wszystko, co mogłoby osłabić „twardy” wizerunek mężczyzny. Zatrzymajmy się na chwilę przy tym słowie – „twardy”. A czy to naprawdę oznacza, że nie można być empatycznym, rozmawiać o uczuciach i pozwalać sobie na chwile słabości? Takie postrzeganie męskości od lat kształtowało nasz sposób myślenia. I tu nie chodzi tylko o to, że niektórzy mężczyźni myślą, że mówienie o uczuciach to „frajerstwo”, ale także o całe społeczne normy, które nakładają na nas określone role.

Czy prawdziwy mężczyzna mówi o uczuciach?
W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci męskość przeżywała prawdziwą rewolucję

Dlaczego mężczyźni nie mówią o uczuciach?

Wydaje się, że największym powodem, dla którego mężczyźni nie mówią o swoich uczuciach, jest strach przed oceną. Bo jak to? Mężczyzna, który pokazuje emocje, to już nie „prawdziwy mężczyzna”? Wciąż pokutuje w nas przekonanie, że silny facet nie może wybuchać złością, smutkiem czy lękiem. Zamiast tego ma chować te emocje głęboko w sobie, najlepiej pod warstwą mięśni i testosteronu. To trochę jakby próbować zamknąć niechciany obrazek w pudełku – na chwilę się uda, ale po czasie i tak wyjdzie na wierzch. Czasem w postaci ogromnego gniewu, a czasem, jak w przypadku wielu mężczyzn, depresji.

„Mężczyzna nie płacze” – to chyba jedno z najstarszych i najgłupszych przekonań w historii ludzkości. I tak jak w przypadku innych stereotypów, warto je wreszcie obalić. Mężczyzna, który płacze, nie jest słabszy od tego, który chowa łzy. Wręcz przeciwnie – potrafi zaakceptować swoje emocje, co jest krokiem ku zdrowiu emocjonalnemu. Bo prawdziwa siła nie polega na ukrywaniu emocji, ale na umiejętności ich rozpoznawania, wyrażania i radzenia sobie z nimi.

Mężczyzna, który mówi o uczuciach – czy to możliwe?

Oczywiście, że tak! Choćby wzięcie na siebie roli ojca, partnera czy przyjaciela wymaga zdolności do empatii i komunikowania swoich emocji. W rzeczywistości, mężczyźni, którzy potrafią mówić o swoich uczuciach, są bardziej otwarci na relacje, zarówno romantyczne, jak i platoniczne. Taki mężczyzna nie boi się wyrazić, co czuje – nawet jeśli to oznacza mówienie o strachu, smutku czy tęsknocie. Jest bardziej gotowy do rozwiązywania problemów, bo rozumie, że ukrywanie emocji tylko je potęguje. I wcale nie jest mniej „twardy” od tego, który trzyma wszystko w sobie.

Wyobraźmy sobie taką sytuację: mężczyzna, który z całego serca mówi swojej pięknej kobiecie, jak bardzo ją kocha, lub że czuje się zraniony czymś, co się wydarzyło. Wydaje się to naturalne, prawda? No, przynajmniej w idealnym świecie, gdzie nie ma tabu dotyczącego emocji. A w rzeczywistości? Zdarza się, że facetowi trudno przełamać opór i mówić o tym, co go boli. Ale te trudności to tylko wyraz tego, jak głęboko w nas zakorzeniły się stereotypy męskości. Czasem jest to jak walka z własnym cieniem.

Mężczyzna, który mówi o uczuciach – czy to możliwe?

Co z tymi stereotypami?

Stereotypy mężczyzn związane z emocjami i ich wyrażaniem są obecne w niemal każdej kulturze, ale na szczęście wszystko się zmienia. Mężczyźni zaczynają dostrzegać, że wyrażanie emocji to nie tylko kwestia osobistej ulgi, ale także budowanie zdrowszych relacji. A skoro już mówimy o stereotypach, to warto zauważyć, że wielu z nas ma do nich zdrowe podejście – na przykład te, które mówią, że „prawdziwy mężczyzna nie pyta o drogę”. To też absolutnie nieprawda. Prawdziwy mężczyzna po prostu jest sobą, z wszystkimi swoimi wadami i zaletami, emocjami, które potrafi zrozumieć i wyrazić.

To w końcu o czym mówi facet?

Więc, drodzy panowie, prawdziwy mężczyzna mówi o uczuciach. I nie jest w tym niczego złego. Wręcz przeciwnie – to oznaka dojrzałości, otwartości i siły. W dzisiejszym świecie męskość nie musi być związana z nieokazywaniem emocji czy stawianiem siebie w roli „twardziela”. Prawdziwa męskość to umiejętność łączenia siły z wrażliwością, odwagą z empatią. Pamiętajmy, że bycie mężczyzną to nie tylko spełnianie oczekiwań innych, ale przede wszystkim bycie sobą – z pełnym wachlarzem emocji, gotowym do dzielenia się nimi z najbliższymi. Tak, prawdziwy mężczyzna mówi o uczuciach – a ten, kto tego nie rozumie, może nie do końca rozumie, czym jest prawdziwa męskość.

Nasze sexowne dziewczyny

Copyright 2025. All rights reserved.

Wysyłająć wiadomość zgadzasz się przestrzegac regulaminu usługi. Przeczytaj cały regulamin
Polityka Cookies: Polityka Cookies i prywatności
Administratorem serwisu jest VISIONIT (od 15.12.2024)
Kontakt pod adresem: kontakt@night-academy.pl

Mapa strony