Peacocking, czyli przyciąganie uwagi kobiet przy pomocy stroju
Generalnie rzecz biorąc, faceci rzadziej zwracają uwagę na swój wygląd. Tak, w ciągu ostatnich lat mieliśmy wysyp metroseksulanych ciot, ale to raczej wyjątek od reguły. Wszystko wskazuje na to, że płeć brzydka jeszcze trochę pozostanie brzydką. Nie ma co jednak popadać w skrajności. Tak jak bycie pięknym mężczyzną to przesada, tak nikt nie da ci medalu za bycie fleją.
Łapiesz? Masz być elegancki, ale nie powinieneś przesadzać – nikt nie lubi fircyków. No, może poza fankami Justina Biebera. Nigdy nie było mi zbyt po drodze z metroseksualnością, ale posiadanie własnego stylu jest potrzebne przy podrywaniu lasek jak wędka przy łowieniu ryb. Ciężko bez niej coś złapać.
Czymże więc jest ten wspomniany przeze mnie w tytule peacocking? To nic innego, jak takie dobieranie ubrań i akcesoriów, by zdobyć jak najwięcej uwagi. „Wynalazcą” tej metody jest Mystery, jeden z najbardziej znanych uwodzicieli i guru wielu aspirujących PUA. Często w tworzeniu wizerunku posługiwał się on wymyślnymi kapeluszami, zegarkami, kolczykami i ogólnie oczojebnym ubiorem.
Jeżeli uważasz to za drobną przesadę, to mam dla ciebie dobrą wiadomość. Możesz zdobyć uwagę płci przeciwnej poprzez bardziej subtelny peacocking. Zresztą powiedzmy sobie szczerze – metoda Mystery będzie działała świetnie w Ameryce, ale w Polsce ustawiczne chodzenie do klubu wystrojony jak paw na rozdanie Oskarów to proszenie się o wpierdol. Sory, taki mamy klimat.
Kluczem do podkreślenia stylu są ubrania, które coś wyrażają. Nieważne, czy jest to czerwony kolor, krój, czy wyzywający napis, zasada jest jedna – ma to być widoczne. Całość akcentujemy biżuterią: wisiorkiem, skórzaną bransoletą, fajnym zegarkiem, itp. Może to być jeden element, może być ich kilka. Wybierz coś, w czym będziesz się czuł komfortowo. Bardzo ważne jest, by noszona przez ciebie biżuteria współgrała z twoją osobowością, bo tylko wtedy osiągniesz najlepszy możliwy efekt.
Dobrze jest również wykorzystać takie części ubioru, które powszechnie są uważane za modne, np. skórzane kurtki, stylowe okulary przeciwsłoneczne i t-shirty z przyciągającymi uwagę grafikami. Ważnym elementem są też buty. Nie pytaj mnie dlaczego, ale kobiety zwracają na nie dużo większą uwagę niż mężczyźni. Jeżeli jesteś z laską na imprezie, to prawdopodobnie zdążyła już zauważyć i ocenić obuwie wszystkich jej uczestników, dlatego świetnym pomysłem jest dbanie o swoje buty.
Najczęstszym błędem popełnianym przy kreowaniu stylu jest obawa przed byciem zauważonym (tak, większość z nas nie lubi się bardzo wyróżniać). Wielu początkujących podrywaczy ubiera się zbyt subtelnie. Postępując w ten sposób sami odbierają sobie szansę na poznanie fajnej kobiety. Jeżeli nie jesteś przyzwyczajony do noszenia widocznych ubrań, albo nie chcesz od razu przytłoczyć otoczenia swoją nagłą metamorfozą, zacznij od małych kroków. Zmieniaj swój styl powoli, element po elemencie. Takie działanie pozwoli ci stopniowo rozszerzać swoją strefę komfortu, dzięki czemu staniesz się bardziej pewny siebie.
Można wydzielić trzy stopnie peacockingu:
- Zwiększ swój zakres ubrań o kilka interesujących pierścieni, bransolet lub naszyjników. Zadbaj o wyrażający jakąś myśl, wyzywający t-shirt. Ubieraj się ze smakiem. Dobierz ubrania tak, by pasowały wzajemnie do siebie. Daj kobietom coś, na co mogą zwrócić uwagę.
- Ten poziom wymaga większego wyjścia poza własną strefę komfortu. Pomyśl o tym, kim byś chciał być. Może od zawsze marzyłeś o wyglądzie rockmana albo bad boya? Wpleć w swój styl coś, co będzie wyrażało przynależność do tych grup. Możesz na przykład walnąć sobie koszulkę z humorystycznym napisem „Dawca orgazmów”. Trzeba mieć dużo pewności siebie, by to zrobić nie czując jednocześnie dyskomfortu. Dobrze by było, gdyby coś w twoim ubiorze mogło nie tylko zwrócić uwagę, ale też wywołać reakcję kobiet, chociażby dotyk albo rozmowę.
- Najprościej mówiąc jest to stopień, na którym liczy się tylko i wyłącznie zdobycie uwagi. By tego dokonać, Mystery posługiwał się bardzo ekstrawaganckim strojem. Im bardziej osobliwe ubranie tym lepiej. Metoda ta ma jedną wadę: im więcej uwagi wzbudzasz, tym bardziej ludzie będą pamiętali nie tylko twoje dobre zagrania, ale też te nieco mniej udane. Jest to więc obusieczny miecz, przeznaczony tylko i wyłącznie dla ekspertów.
Według mnie poziom drugi, ewentualnie dobrze dobrany pierwszy, jest idealny. Tak jak mówiłem, w polskich klimatach nadmierny peacocking nie jest dobrym pomysłem. Jeżeli nie będziesz się czuł komfortowo ze swoim nowym stylem, zwiększysz jedynie poczucie dyskomfortu. To jak strzelanie sobie w stopę.
Od kiedy najlepiej jest zacząć zmieniać swój styl na bardziej wyraźny? Tak jak zawsze, najlepiej od zaraz. Spróbuj dodać coś do swojego stylu ubierania. Zmieniaj swoje ubrania i sprawdzaj, w czym czujesz się najlepiej i co wzmacnia twój wizerunek silnego mężczyzny. Z czasem będzie to dla ciebie tak naturalne jak oddychanie.
Peacocking naprawdę czyni potężną różnicę. Nie bez przyczyny dyktatorzy kreują swój wizerunek przy pomocy obwieszonych medalami mundurów lub, wprost przeciwnie, szarych ubrań. My mężczyźni nie doceniamy tego, jak bardzo ubiór ma wpływ na to, jak postrzegają nas inni. Wyobraź sobie typowego bad boya w sweterku od babci, stereotypowego macho w rajtuzach, albo policjanta w hipsterskiej czapce z daszkiem. Widząc takiego człowieka od razu będziemy czuli, że jego wizerunek nie zgadza się z tym, co on prezentuje swoim zachowaniem. Nie daj kobietom odczuć, że coś w tobie jest niespójne. Jeżeli nie wyglądasz jak fajny facet, żadna laska nie będzie cię za takiego uważała.
