Gość
to było dzisiaj w nocy. nie mogłam zasnąć a on wręcz przeciwnie, spał jak zabity. leżeliśmy na łyżeczkę, przytulił się do mnie bardzo mocno i poczułam…poczułam, że ma twardego i gotowego kutasa do wszystkiego. zastanawiałam się co mu się śni, że jego kutas jest gotowy?! chyba nawet o tym nie wiedział, że przez sen porusza swoim boskim tyłeczkiem. trzymałam się twardo i myślałam tylko o tym żeby zasnąć. nie wytrzymałam. jak ja mogłam myśleć o spaniu jak tu leży koło mnie facet, który jest już gotowy do wszystkiego. wypięłam swój tyłeczek jeszcze bardziej i zaczęłam się poruszać, bardzo powoli ocierałam się o niego. usłyszałam jak przełyka ślinę a to oznaczało, że się obudził. włożyłam ręke pod kołdre, zaczęłam się dotykać i w końcu pieścić jego kutasa. ruchy naszych ciał były co raz szybsze, w końcu ściągnęłam majtki a jego kutasa wyciągnęłam z jego bokserek. wypięłam się tak mocno jak tylko mogłam i włóżyłam sobie go do środka. czułam jak we mnie wchodzi a gdy był w połowie on dopchnął go z całej siły. to był szok dla mojej małej, rozkosznie mokrej muszelki. poruszał się powoli ale do końca, namiętnie ale z siłą. tak jak lubię gdy on dominuje. nagle zaczął mnie po prostu rżnąć…..złapał mnie od tyłu za biodra i rżnął. poruszał się we mnie w zawrotnym tempie. był to szybki numerek ale nie powiedziałam, że koniec. skończył we mnie tak jak zawsze z krzykiem na ustach. ja nie byłam dłużna….wydarłam się, tak mi było dobrze. gdy emocje lekko opadły oddychaliśmy w tym samym rytmie, on się jeszcze lekko we mnie poruszał a ja mruczałam….jak kotek. nie wyszedł ze mnie, leżeliśmy tak po prostu. często tak zasypiamy ale teraz ja jakoś nie mogłam zasnąć choć po takim orgażmie jaki mi zafundował powinnam się ululać jak dziecko. leżałam tak i czekałam na sen…..aż tu nagle, po jakiś 15-20 minutach od orgazmu czuje…..czuje jak we mnie rośnie. nigdy takiego czegoś nie przeżyłam…..uczucie, które to u mnie wywołało jest jedno, podniecenie do granic możliwości. takie bierne leżenie z rosnącym kutasem w muszelce jest niemożliwe. nie umiem opisać tego uczucia i emocji jakie to we mnie wywołało…. kolejnością rzeczy było to, że nabiłam się do końca na niego, zaczęłam go dotykać i zaczęłam się poruszać. sama się nabijałam, sama się piepszyłam……słyszałam tylko jak jego oddech jest co raz szybszy…..tylko czekałam na jego reakcje. to była sekunda, której się nie spodziewałam……..nabił mnie tak mocno, że aż jęknęłam. teraz jednak było spokojniej, chociaż powinnam tu mówić za siebie. przypomniałam sobie jakie uczucie we mnie wywołał jego rosnący kutas w mojej cipce. obróciłam się i weszłam na niego…rżnęłam go….teraz ja go rżnęłam. skakałam na jego twardym kutasie jak wariatka….dżgał mnie. skończyłam wcześniej od niego…krzykiem. opadłam na niego, jego kutas jeszcze był twardy i był we mnie. tak zasnęliśmy. takiej nocy nigdy się nie zapomina, szczególnie jak się ma dwa ogromne orgazmy. chcę wrócić do tego uczucia jakie we mnie wywołał jego rosnący kutas w mojej cipce. polecam, to jest lepsze od gry wstępnej. mężczyzną też to sprawia przyjemność, bo cipka jest wąska więc kutas ma więcej przyjemności. gorąco to polecam. pozdrawiam, aga! p.s.jak to pisałam musiałam przerwać i zrobić sobie dobrze, bo samo wspomnienie tej niesamowitej nocy wywołuje u mnie dreszcze, moje sutki pulsują a moja cipka jest rozkosznie ciepła i mokra.
