Kobiety późno chodzące spać mogą być bardziej kochliwe

Są dwa rodzaje ludzi. Jedni to ranne ptaszki – chodzą wcześnie spać i równie wcześnie wstają. Rozumiem jeszcze, jeżeli robią to bo mają na rano do pracy, ale kompletnie dziwią mnie ci, którzy po prostu nie potrzebują budzika żeby wstać o 8 bo taka jest ich natura. Ja się do nich nie zaliczam. Bez dobrego snu dzień jest zwykle do dupy. Drugim rodzajem ludzi są nocne marki, osobniki bardzo lubiące chodzić spać o późnych godzinach nocnych, nierzadko po suto zakrapianej nocce. Ci zwykle umieją trochę więcej wycisnąć z życia. A jak sprawa przesiadywania po nocach ma się do płci pięknej? Okazuje się, że można niejedno wywnioskować z takiego zachowania.

Najnowsze badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Chicago wykazały, że kobiety z tendencją to zasypiania o późnych porach mają podobne tendencje do podejmowania ryzyka co mężczyźni. Nocne marki niezależnie od płci wykazywały również mniejszą skłonność do zawierania długoterminowych związków. Oznacza to, że ludzie ci bardziej zainteresowani są chwilową rozrywką, często odrzucając stabilniejszy styl życia.

Z ewolucyjnego punktu widzenia, istnieje duże prawdopodobieństwo, że cecha aktywnego spędzania nocy wyewoluowała w celu zwiększenia szansy na krótkoterminowy związek, oznaczający często po prostu stosunek seksualny. Taki jednorazowy seks wykraczał poza jakąkolwiek relację monogamistyczną. Według naczelnego badacza dr Dario Maestripieriego, „bycie aktywnym do późna zwiększało szansę na wzięcie udziału w socjalnych i seksualnych czynnościach, gdyż wtedy dorośli byli mniej obciążeni pracą”.

U mężczyzn występuje wyższy poziom testosteronu i kortyzolu niż u kobiet. W przypadku kobiet które lubią zostawać do późna, tendencja ta nie jest już taka wyraźna. Ten typ kobiet posiada równie wysokie wskaźniki kortyzolu co mężczyźni, co z kolei przekłada się na większą energię, silniejsze pożądanie i większą chęć przeżywania intensywnych zdarzeń. Innymi słowy, kobiety chodzące późno spać są bardziej nienasycone i skłonne do podejmowania ryzyka. Chyba już wiesz co to oznacza? Takie laski będą znacznie bardziej chętne na perspektywę spędzenia nocy z nieznajomym, o ile będzie on spełniał ich standardy.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy biologia w dużym stopniu decyduje o zachowaniu niektórych dziewczyn. Nie twierdzę, że jak kobieta bawi się w klubach do białego rana i nie boi się ryzyka to od razu musi być nastawiona na szybki seks z nieznajomym – nie po to mamy świadomość, żeby być marionetkami naszych ciał. Istnieje natomiast zależność między jednym a drugim. Pewne dziewczyny po prostu mają większą skłonność do przygody i krótkotrwałych, silnych namiętności. Inne są związane ze swoimi partnerami niewidzialnymi łańcuchami z hartowanej stali, a sama myśl o seksie z innym mężczyzną jest odrażająca. Klucz w tym, żeby odróżnić jedne od drugich.

Wiadomość, że laski później chodzące do łóżka częściej nie chodzą tam same, nie jest może przełomem w nauce i technice. Niemniej jest to przydatna wiedza. Z własnego doświadczenia wiem, że bardzo często dziewczynę w klubie udaje się poderwać właśnie podczas ostatnich godzin w klubie. Często są to przypadki, kiedy laska dobrze wie czego chce i to widać. Prawdopodobieństwo sukcesu znacznie zawyża jeszcze wiek kobiety. Dwudziestolatki bronią się zawzięcie, trzydziestolatki mogą już paść ofiarą nawet przeciętnego łowcy. Często same wpadają w sidła. Trzeba jednak znać takie szczegóły, żeby to wykorzystać i nie skończyć nocy samemu w zimnym łóżku.

Im więcej wiesz o kobietach, tym większe są twoje możliwości. Kojarząc i łącząc w jedność drobne sygnały uzyskasz przybliżony obraz kobiety. Jak szukasz dziewczyny na stałe, to w przypadku nocnych sówek radzę zachować ostrożność. Jak szukasz laski na jedną noc to wiesz, że masz u niej większą szansę. Rolą mężczyzny powinna być sprawna ocena kobiety najpierw po jej cechach powierzchownych, a potem po tych schowanych nieco głębiej. Dzięki temu będziesz mógł od razu uderzać we właściwe drzewo, zamiast krążyć na ślepo po lesie.