Striptiz na wieczorze Panieńskim – lody na wieczorze i finał w ustach

jestem ekstrawagancki. jestem nieobliczalny. jestem sobą. usiadłem z dziewczynami do kolacji. śmiechy. żarty. czułe podteksty. po kolacji zacząłem to, za co mam zapłacone. wstałem. stanąłem na przygotowany stolik. kazałem włączyć muzykę. zacząłem się rozbierać w jej rytm. najpierw koszula. jak zawsze w takich przypadkach nieskazitelnie biała. trzask i po guzikach. to co po niej zostało to tylko nagi tors. lateksowe spodnie zrzuciłem równie namiętnie jak koszulę. ale nie darłem ich. na szczęście mają guziki po bokach. zostałem w samych slipkach. a w sumie w takich na te szczególną okazję. słonik z duuuużą trąbą. niebieski. dotyk rąk rozpalonych kobiet. krzyki. wiwaty. achy. echy. i nagle trzask. zostaję bez słonika. ten mały rekwizyt ląduje wprost na twarzy przyszłej panny młodej. co to był za widok. zadowolenie na twarzy kilku kobiet na raz. ale co to za zabawa, jak tylko jeden uczestnik ma frajdę. wciągam na stolik ją. organizatorkę spotkania. jutrzejsza świadkowa stoi dumnie obok mnie. zaczynam ją rozbierać. po chwili znika z niej sweterek. później spodnie. zostaje w samym kusym stroju kobiety namiętnie rozpalonej. na moją prośbę pozostała część damskiej publiczności sama wtóruje odważnej Asi. panie zostają w samych strojach bikini. lekkie zawstydzenie znika z ich twarzy. dziwne, ale stolik pomieścił nas wszystkich. nie z za bardzo wiem która z nich to zaczęła, ale trzy z nich były całkiem nagie. pozwalając im na swawolne harce i zawiązanie mi oczu doprowadziły mnie do stanu męskości. czułem jak co chwile trafiam w dłonie innej kobiety. od czasu do czasu zanurzając się w ustach moja męskość pęczniała do maksymalnych rozmiarów. stałem tak. jedyną rzeczą, na którą panie pozwoliły to dotykanie ich piersi. i tutaj po zawiązaniu moich oczy udało mi się pozbyć staników te najbardziej oporne. nie wiem dokładnie w jakiej kolejności i w jakiej hierarchii to czyniły. ale czyniły to nieźle. to naprawdę da się wyczuć. i ja to wyczułem. kilka z nich zapewne pierwszy raz miały do czynienia z lodami. niezbyt wprawny język plątał się. błądził podczas zanurzenia wojownika w jaskinię soczystej rozkoszy. ale były też chwile owiane sporym doświadczeniem. nie umiem określić tego jednoznacznie, ale po jakiś 15 minutach frywolnej zabawy dałem paniom znać, że to już koniec uciech. niestety nie dane mi było widzieć tą szczęśliwie wylosowaną. z tego co czułem to mój finał miał miejsce na jej biuście. w miarę dużym. wiedziałem również, że robiły sobie zdjęcia podczas zabawy. w końcu chyba na pamiątkę. pogłaśniając muzykę rozeszły się do drugiego pokoju. pozostała tylko Asia. rozwiązała mi oczy. podziękowała za wspaniałą ucztę. wręczyła mi zaproszenia na wesele. jednoosobowe. zastanawiam się czy pójść. sam nie wiem. rozmawialiśmy jeszcze przez chwile. sami. widziałem jak jej oczy przepełnione są żądzą męskiego ciała. opowiadała mi coś, ale niezbyt słuchałem. wsunąłem dłoń między jej uda i zacząłem masować okolice jej muszelki. była napalona. gorąca. bardzo rozgrzana. położyłem ją na podłodze i wylizałem najlepiej jak potrafiłem. drżała. rozkosz jaką dał jej upust emocjom był bardzo widoczny. starała się nie krzyczeć. ale tylko starała. mimo wszystko parę razu syknęła. przestałem w momencie, jak mnie odgoniła. usiadła obok mnie. przytuliła się. zasnęła. a ja siedziałem i siedziałem. pozostałe towarzyszki tych niecodziennych zabaw zorientowały się że nas nie ma. wpadły do pokoju i… usiadły obok nas. ponownie usłyszałem o zaproszeniu na wesele. przytaknąłem. obudziłem Asię. w sumie bardziej drzemała z rozkoszy. ok. 1″ wyszedłem zostawiając panie w dość wesołym nastroju. mam nadzieję, że bawiły się tak samo wspaniale jak ja.