Uważaj z kim tańczysz, żyjesz i zrywasz
Życie to sztuka wyborów. Również wyborów tego, z kim chcemy dzielić nasze cztery ściany, łóżko i sekrety. Nie może udać się związek, który od początku był oparty tylko na płytkich emocjach. Taka znajomość z góry skazana jest na niepowodzenie. Tak, dzisiaj będzie o rozstaniach.
Są dwa sposoby na zerwanie z kimś. Pierwszy polega na szczerej rozmowie i zakończeniu znajomości. Mówię o zakończeniu, bo opcja „zostańmy przyjaciółmi” to wyjście dla ludzi, którzy nigdy tak naprawdę się nie kochali. Drugi sposób to żenujące podchody polegające na dawaniu drugiej osobie znać, że coś jest nie tak, oraz wysyłaniu SMS-ów z treścią: Sory, już nie jesteśmy razem. UWAGA! Metodę drugą należy stosować z dużą dawką cebulactwa, inaczej nie działa. Ostatnio cebulactwo to urosło do wprost kosmicznych wymiarów.
Wraz z rozwojem techniki dostaliśmy wspaniałe narzędzie, jakim jest Internet. Jego twórcy zapewne tworzyli go z myślą o pożytku dla ogółu ludzkości. Jednak nie wszystkim to narzędzie dobrze służy. Pomysłodawcy Internetu podrapaliby się dzisiaj po głowie, widząc co niektóre dzieciaki wypisują na portalach społecznościowych. Już po raz któryś widuję tam wpisy typu w stylu „Moja była ma nowego kolesia, a on nie wie, że ona połykała moją spermę” albo „Brałem twoją byłą w kiblu w klubie xxxx”. Wpisy te są autorstwa sfrustrowanych byłych chłopaków. Kojarzy mi się też, że kiedyś widziałem podobny, tylko że napisany przez laskę hejtującą swojego ex.
To kolejny argument na to, że dzieci nie powinny dostawać do rąk Facebooka . Już lepiej dać im kanister benzyny i zapałki. Będzie mniejsza szkoda.
Oczywiście żadna z tych dziewczyn nie jest winna tego, że uprawiała seks ze swoim byłym. Nie jest przecież zdzirą kobieta, która robi to ze swoim partnerem. To nie to samo, co seks po pijaku z nieznajomym. Ale gdyby ktoś spytał mnie, czy jest głupia, to odpowiedziałbym „oczywiście”. To przecież nie kto inny, a ona wybrała sobie tego konkretnego typa na swojego partnera. I wątpię, że dupkiem okazał się nagle, z przyczajki. A potem taka płacze, że ktoś jej robi kiepską opinię.
Gdyby laski te były mądrzejsze w swoich wyborach, nie byłoby problemu.
Kiedyś zniszczyć komuś reputację trzeba było osobiście. Dzisiaj wystarczy 5 minut w Internecie i można osiągnąć 5 razy bardziej druzgoczący wynik. A później biedny ja musi chodzić po necie i przyglądać się tym wszystkim bezsensownym gównoburzom. Serio, gdybym patrzył na świat przez szkiełko monitora, to pewnie miałbym wszystkich facetów za nieczułych babiarzy, a wszystkie kobiety za tępe dzidy.
To też dotyczy was panowie. Idźcie w świat i wyrywajcie laski. Doświadczenie to coś, bez czego się nie obędziecie. Uważajcie jednak na to, z kim przychodzi wam tańczyć, żyć i zrywać. Uważajcie, bo niektóre kobiety lubią się uczepić. Inne w ramach zemsty zaczynają rozpuszczać plotki. Dlatego starajcie sobie wybierać kobiety, których nie będziecie się później wstydzić.
