Umówiłam się z koleżanką na imprezę, miałyśmy potańczyć i napić się drinka. Spisałyśmy się, że spotkamy się już na miejscu. Przyjechałam troszkę wcześniej, zamówiłam drinka i siedziałam sama. Dostałam sms, że ona nie da rady dojechać, nie chciało mi się jeszcze wracać do domu.
To był mocny drink i troszkę zaszumiało mi w głowie, ale zamówiłam jeszcze jednego i następnego. Z sąsiedniego stolika bacznie obserwował mnie, wysoki przystojny mężczyzna, siedział razem z dwoma kolegami. Poczułam chęć zatańczenia. Weszłam na parkiet. Moje piękne ciało zwróciło uwagę męskiego grona, biodra w sukience mini, kołysały się seksownie.
Trzej panowie weszli na parkiet a przystojniak cały czas na mnie patrzył. Zanim się obejrzałam to był już przy mnie. Tańczyliśmy razem, jego dłonie odważnie błądziły po moim ciele, bawiliśmy się wspólnie przez parę godzin.
Zapytał czy pojadę do niego, zgodziłam się i zanim się obejrzałam jechaliśmy taksówką całując się namiętnie.
Weszliśmy do jego domu i zanim jeszcze drzwi się zamknęły zrywaliśmy z siebie ubranie. Oprał mnie o ścianę i całował moją szyję dekolt, potem zjechał niżej i zdjął moje majteczki już mokre od soczków, poczułam jego gorący język między nogami. Całował mnie tak niesamowicie, że prawie doszłam… poszliśmy do sypialni, pchnęłam go na łóżko, rozpięłam spodnie i wyjęłam stojącego kutasa aby go zasmakować, lizałam i ssałam łapczywie, wkładałam do samego gardła.
Następnie powoli usiadłam na nim, czułam jak jego twardy penis rozpycha się w moim środeczku, unosiłam biodra w górę i w dół, coraz szybciej i szybciej, poczułam jak spazm rozkoszy przeszywa moje ciało… poczułam, że on zaraz też dojdzie i szybko zeszłam żeby zrobić mu dobrze ustami, ledwo włożyłam jego fiuta w moje usta a wystrzelił zalewając mnie gorącą spermą…. Nad ranem kochaliśmy się jeszcze raz… miałam trzy orgazmy, potem kiedy spał, wyszłam cichutko z jego domu…. myślicie, że tęskni?