Opublikowano:
Drobne fantazje… Warszawa. Wieczór powoli opadał na miasto, otulając je ciepłym blaskiem lamp ulicznych i zapachem kawy unoszącym się z pobliskich kafejek. W jednym z tych niewielkich, urokliwych lokali, na rogu ulicy, siedziała Lena – seksowna nauczycielka. Jej dłonie delikatnie przesuwały filiżankę z gorącą herbatą, a wzrok błądził po kartach książki, którą trzymała w ręku. Choć jej ciało było zanurzone w literackim świecie, myśli wędrowały gdzieś daleko – ku tajemnicy, którą czuła w powietrzu.
Od kilku dni na horyzoncie jej życia pojawiał się ktoś, kogo nie potrafiła przestać zauważać. Michał. Często widywali się w tym samym miejscu, w tym samym czasie, jakby miasto samo ich do siebie przyciągało. Lena wiedziała, że to spotkanie to nie przypadek, ale nie potrafiła tego w pełni zrozumieć.
Tego dnia, jak zwykle, Michał wszedł do kawiarni, jego kroki pewne, ale pełne jakiejś niewypowiedzianej delikatności. Zawsze uśmiechał się w sposób, który sprawiał, że cała przestrzeń wokół niego stawała się cieplejsza, jakby światło w kawiarni zaczynało jaśniej świecić. Lena obserwowała go z ukrycia, czując, że nie może oderwać wzroku.
Zbliżył się do stolika, na którym siedziała. Ich spojrzenia spotkały się na chwilę, a ona poczuła, jak serce przyspiesza. To była chwila, w której czas się zatrzymał. Michał uśmiechnął się lekko, jakby wiedział, że jego obecność w tym momencie była istotna.
„Przepraszam, czy mogę usiąść?” – zapytał, choć wiedział, że odpowiedź jest oczywista. Lena skinęła głową, a jej usta nieśmiało wypowiedziały: „Oczywiście”.
Ich rozmowa była lekką grą słów, w której każde zdanie niosło ze sobą delikatne podteksty, jakby każde z nich próbowało sprawdzić, dokąd zaprowadzi ich ta niewinna wymiana zdań. Michał mówił o swojej pracy, o książkach, które ostatnio przeczytał, o swojej pasji do sztuki. Lena odpowiadała spokojnie, ale w jej oczach ta sama delikatna ciekawość wciąż wzrastała. W tym spotkaniu kryło się coś więcej, coś, co wciąż pozostawało niewypowiedziane.
Podczas gdy rozmowa toczyła się dalej, Lena poczuła, jak Michał zaczyna powoli zbliżać się do niej. Jego zapach – subtelny, ale nieuchwytny – zaczął otaczać ją, wypełniając przestrzeń między nimi. Pochylał się w jej stronę, jakby chciał wyjść poza zwykłą rozmowę. Lena czuła, że serce bije szybciej, a w jej ciele budzi się coś, czego nie potrafiła nazwać.
„Miasto nie jest takie samo w nocy, prawda?” – zapytał, patrząc jej w oczy. Lena skinęła głową, zgadzając się. Czuła, że słowa, które wypowiadają, mają swoją głębszą warstwę, coś, czego jeszcze nie rozumiała, ale czuła w swoim wnętrzu.
W tym cichym zakątku kawiarnianym, gdzie ludzie przychodzili po chwilę samotności lub rozmowy, ich spotkanie wydawało się bardziej intymne niż jakiekolwiek inne. Michał, zauważając jej drżenie, delikatnie położył swoją dłoń na jej dłoni, która leżała na stole. To prosty gest, ale dla Leny miał ogromne znaczenie. Poczuła delikatne ciepło, które wypełniło ją od środka, sprawiając, że zapomniała o wszystkim dookoła.
„Nie musimy się spieszyć, prawda?” – zapytał cicho, patrząc na nią z wyczuciem. Lena uniosła wzrok, spotykając się z jego oczami, w których dostrzegła pełne zrozumienie i… coś więcej. Coś, co budziło w niej tęsknotę za czymś nieuchwytnym.
Gdy wieczór zbliżał się ku końcowi, a kawiarnia zaczynała się wyludniać, Michał i Lena wciąż siedzieli przy stole. Słowa stawały się coraz mniej istotne. Czas płynął wolno, jakby chcieli, by ten moment trwał wiecznie, by zatrzymać się w tej chwili, kiedy wszystko było tak bliskie, a jednak wciąż nieuchwytne. Michał wstał, spojrzał na nią z uśmiechem i powiedział: „Do zobaczenia, Lena.”
„Do zobaczenia, Michał” – odpowiedziała, czując, że te słowa niosły w sobie coś więcej niż zwykłe pożegnanie.
Copyright 2025. All rights reserved.
Wysyłająć wiadomość zgadzasz się przestrzegac regulaminu usługi. Przeczytaj cały regulamin
Polityka Cookies: Polityka Cookies i prywatności
Administratorem serwisu jest VISIONIT (od 15.12.2024)
Kontakt pod adresem: kontakt@night-academy.pl