Ogladałam wczoraj film w tv. Film jak film, sensacja, strzelanie itp. Trzech bohaterów i jeden z wątków… erotyczny trójkąt. Scena oczywiście erotyczna (bez porno, którego osobiście nie trawię) kobieta + 2 facetów.
Podnieciło mnie samo patrzenie…
Ona pośrodku, oni po bokach, całujac ją po całym ciele.
Z własnego doświadczenia wiem, jak to jest i ukrywać nie będę, że kosmicznie.
Dawno temu, z moim eks… i panem D.
W podobnym ułożeniu, jak na wczorajszym filmie…
Wszystko zaczęło się upojeniem alkoholowym. Bez tego pewnie nic by nie zaistniało.
Leżeliśmy w łóżku, w trójkę, ja w środku. Jakieś żarty, śmiech i nagle zrobiło się poważnie. Leżałam przodem do D., który zaczął mnie delikatnie całować. Eks miał coś przeciwko, jednak jego reakcja wskazywała na to, że podniecił się jak nigdy dotąd. Erekcję miał natychmiast. Gdy ja całowałam się z D., Eks wszedł w mnie od tyłu. Skończył niemal po dwóch ruchach. Po chwili jednak znów był gotowy.
Potem było nieco odwrotnie, pocałunki z eks, a D. robił mi dobrze ustami.
Tyle. Tylko tyle? Aż tyle?
Trójkąt ma w sobie coś, co podnieca ponad wszystko inne. Może to „TABU”, które tak podnieca, może fakt, że było to coś nowego, może pewne skrepowanie, jakie mielismy wszyscy troje. Może wszystko razem, nie wiem. Nie żałuję, że do tego doszło, choć z drugiej strony poznałam smak czegoś, co powodowało głód, jak narkotyk.
Chciałam to powtórzyć, chciałam jeszcze i więcej. Ich dłoni, pocałunków, bliskości, pieszczot…
Może stało się tak dlatego, że ten sex przesycony namietnością, pieszczotami, nie tylko czystym zaspokojeniem fizycznych potrzeb.
Mimo, że minęło od tamtej pory kilka lat i nie jedno po drodze się zdarzyło… nadal czasami fantazjuję o trójkącie. Fantazje erotyczne, w trakcie masturbacji. Na tym się kończy. Mąż nigdy nie zgodziłby się na drugiego faceta, a ja nie zaproponowałabym mu tego.
Jednak…
Jeśli będziecie mięli kiedyś okazję poznać smak trójkąta, to skorzystajcie z okazji!
Jeśli coś takiego Wam się przytrafiło – napiszcie o tym koniecznie!