Postanowienia noworoczne które przetrwają więcej niż tydzień

Postanowienia noworoczne które przetrwają więcej niż tydzień

Opublikowano:

Nowy Rok to cudowny czas. Pełen nadziei, marzeń i – oczywiście – postanowień noworocznych. Prawie każdy z nas ma jakiś cel na Nowy Rok. Większość z nas obiecuje sobie, że zacznie zdrowiej żyć, więcej ćwiczyć i w ogóle stanie się wspaniałym, lepszym człowiekiem. No, chyba że postanowimy przejść na dietę „od jutra” – bo dziś jeszcze przyda się kawałek ciasta. Szkoda, że te wszystkie postanowienia mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co moje plany na podróże po Marsie.

Dlaczego postanowienia noworoczne to często tylko iluzja?

Zanim zaczniemy świętować Nowy Rok, większość z nas ma w głowie wielkie plany. W końcu każdy zasługuje na lepszą wersję siebie, prawda? W tym roku na pewno się uda! A potem? Potem pojawia się styczeń, a nasze postanowienia umierają szybciej niż nadzieje na przeżycie po spożyciu sylwestrowych resztek. Może warto zadać sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje. Otóż, prawda jest brutalna – nikt nie jest gotów na zmiany w środku zimy. I na pewno nie od razu.

Największym problemem postanowień jest ich absurdalna ambicja. Przecież nie będziemy ćwiczyć codziennie przez godzinę, pić tylko wodę i jeść same sałatki. Takie postanowienia to jak obiecanie sobie, że w 2025 roku nauczysz się mandaryńskiego w tydzień. I to jeszcze przy braku talentu do języków obcych. Więc kiedy nadejdzie pierwszy dzień z brakiem motywacji, nasze postanowienie zostanie szybko zapomniane. Po prostu wracamy do starego, wygodnego trybu życia. Niestety, życie nie jest Instagramem.

Jak sprawić, by postanowienia miały jakąkolwiek szansę na przetrwanie?

Ok, załóżmy, że postanowienie noworoczne ma faktycznie szansę na przetrwanie. Zaczynamy więc od tego, by w końcu przestać sobie obiecywać nierealne rzeczy. Skoro w zeszłym roku nie udało się rzucić palenia, to może w tym roku zacznijmy od małych kroków. Może po prostu ograniczymy liczbę papierosów o dwa dziennie? Zamiast codziennie trenować jak zawodowiec, może wystarczy zacząć od trzech spacerów tygodniowo. No, może czterech, ale jak nie będzie padać deszcz.

Ostatecznie, chodzi o to, by nasze postanowienia były takie, które możemy wykonać. Nikt nie mówi, że trzeba rzucić wszystko w jeden dzień. Nawiasem mówiąc, kto może się pochwalić sukcesem na poziomie „zaczynam biegać” przez całe 10 dni? Czasami jednak warto spróbować. Zamiast mówić „będę lepszym człowiekiem”, może warto powiedzieć: „od dziś nie będę złośliwy dla kelnera w restauracji”. Proste, prawda?

Rzeczywistość postanowień noworocznych: i tak wszystko wraca do normy

Każdy wie, że postanowienia noworoczne są tylko pewnym etapem naszego rocznego planu. Do końca stycznia już nikt nie pamięta, co obiecał sobie w Sylwestra. Przypomnijmy sobie, jak kilka dni po Nowym Roku robimy w końcu przerwę od diet, jogi czy rozważania nad sensem życia. Powód jest prosty: powrót do pracy, obowiązków i naszych stref komfortu. Chociażby dla tego, że nie ma nic przyjemniejszego niż poniedziałkowa kawa o poranku. Nawet jeżeli to kawa z ciastkiem, bo przecież życie jest za krótkie, by nie jeść czekolady.

Ale przecież tak naprawdę nie chodzi o to, by nie mieć żadnych postanowień. To nie jest zły pomysł, ale warto dostrzec, że postanowienia to tylko chwilowa, noworoczna iluzja. Warto zamiast poddawać się presji społecznej i wymyślać coś, co nie jest realistyczne, podchodzić do tego z przymrużeniem oka. To wtedy postanowienia mogą rzeczywiście wprowadzić w nasze życie coś dobrego. Tak długo, jak nie będziemy zbyt krytyczni wobec siebie, i nie potraktujemy „zdrowego odżywiania” jak wojennej misji do realizacji.

Postanowienia, które przetrwają dłużej niż tydzień

Wszystko sprowadza się do jednego – nie traktujmy postanowień jak magicznych zaklęć. Zamiast ambitnie planować nieosiągalne cele, bądźmy bardziej realistyczni. W końcu postanowienia nie muszą być trudne. Wystarczy codziennie poświęcić 10 minut na coś, co sprawia nam przyjemność. Może wtedy będziemy mogli śmiało powiedzieć: „Zrobiłem to, nie rzucam palenia od razu, ale zrobiłem krok w dobrą stronę”. Choć pewnie na wiosnę znów wrócimy do starych przyzwyczajeń, to przecież nie ma w tym nic złego. Ważne, że do kolejnego stycznia będzie jeszcze jeden rok na przemyślenie, co by tu sobie postanowić. Może coś bardziej realistycznego.

Nasze sexowne dziewczyny

Copyright 2025. All rights reserved.

Wysyłająć wiadomość zgadzasz się przestrzegac regulaminu usługi. Przeczytaj cały regulamin
Polityka Cookies: Polityka Cookies i prywatności
Administratorem serwisu jest VISIONIT (od 15.12.2024)
Kontakt pod adresem: kontakt@night-academy.pl

Mapa strony